wtorek, 25 stycznia 2011

Jakuszyce

Kilka ostatnich dni spędziłam na spełnianiu swoich małych marzeń.
Zapięłam narty biegowe na nogi i szalałam przez 4 dni. Teraz już wiem z całą pewnością, że jest to dyscyplina którą chcę uprawiać :) ..... poza wszystkim dobra alternatywa dla naszych długich zim, kiedy to zwykłe bieganie jest nie lada wyczynem. Ale po kolei....
dlaczego Jakuszyce? bo tylko tam jest śnieg, trasy do biegania i narty w wypożyczalniach, instruktorzy poleceni przez jedną z blogowiczek ;) no i reklama - artykuł w dodatku Gazety Wyborczej.
Wybór okazał się ze wszech miar słuszny. To jest bardzo urokliwe miejsce, ze specyficzną atmosferą i co tu dużo mówić, bardzo dobrze zorganizowane. Mnóstwo przygotowanych  ścieżek, tak po polskiej jak i po czeskiej stronie ( oni tam mają 108 km!!!) i wypożyczalnie niemal co krok.


 A co ma do zaoferowania mój Śląsk? Pomimo usilnych poszukiwań od zeszłego sezonu zimowego nie znalazłam ani jednej wypożyczalni oferującej kompletny sprzęt, same narty i owszem - pod Czantorią bodajże, trasa ciężka, nie dla początkujących (słowa service-mena). Drugą trasę znalazłam w Szczyrku.... mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie ja sprawdzę.

I dzień
Narty biegowe po raz pierwszy w życiu na moich nogach .... czego się bałam najbardziej? tego, że mi się nie spodoba, że ciągle będe leżeć na tyłku i się zniechęcę, ale nie. Przewracałam sie i owszem, ale nie w stopniu deprymującym. Zrobiłam:
12 km w dwóch turach - trasa PKO BP do Orlego i z powrotem .
Najlepszy lap - 6 m 00s
Najgorszy lap- 13m 35s (ostatni km -  totalnie bezsilna, ramiona wypompowane)
wieczorem zakwasy i niemoc :(

II dzień
13,5 km  - trasa Radiowej Jedynki do Orlego i z powrotem przez PKO BP
świetny opis na stronie : Od pkt 1. Polana Jakuszycka, 864 m n.p.m. do pkt 1 przez pkt 22. Rozdroże pod Cichą Równią, 943 m n.p.m...... dla spacerujących na nartach i idących godnie, również na nartach :)
Najlepszy lap - 4m 51s
Najgorszy lap- 13m 51s ( niemoc totalna ).


widok na schronisko Orle

Po tych dwóch dniach zdecydowałam się na 1 lekcję z instruktorem. Umówiłam się z p. Sławkiem Kulejem, ale o tym następnym razem ..... :)

2 komentarze:

  1. W Jakuszycach byłam latem, podczas obozu biegowego. Trasy, którymi jeździłaś na nartach, pokonywałam na... rowerze, w ramach dnia odpoczynku ;) Okolice Jakuszyc są przepiękne. Chciałabym kiedyś wrócić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie tam jest, to fakt!
    Gratuluję udanego debiutu na biegówkach :)

    OdpowiedzUsuń